Społeczne Stowarzyszenie ds. Zdrowia
„Jeśli mówiono ci, że nie da się wyleczyć pleców czy stawów po 50-tce, musisz wiedzieć, że to nieprawda!”
Mariusz Groszkiewicz
Specjalista, Polska. Ojciec nowoczesnej kinezyterapii (neurologia i ortopedia) – alternatywnej metody leczenia przewlekłych chorób i urazów układu mięśniowo-szkieletowego. Główną zasadą, na której opiera się ta nowa metoda, jest niestosowanie leków czy gorsetów, lecz lepsze rozumienie własnego ciała i jego potencjału.
Praktyka: ponad 30 lat
„Pamiętaj tę prostą prawdę i słuchaj swojego ciała: choroby stawów można leczyć nawet w podeszłym wieku”.
Ten specjalista twierdzi, że jest w stanie wyleczyć osteochondrozę, która rozwinęła się w wieku 18 lat, w ciągu kilku miesięcy. Twierdzi też, że może wyleczyć starszą kobietę, cierpiącą na najostrzejszą formę artretyzmu, w ciągu 78 dni. A jeśli chodzi o bóle stawów, przy właściwym leczeniu, znikną w ciągu 4 dni! W trakcie 30 lat swojej praktyki, stale dostarcza dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ukazując jak odbywa się to w praktyce. Zaraz po wyemitowaniu programu na żywo na kanale Polsat (poświęconego tematyce utrzymywania stawów w dobrym zdrowiu w dowolnym wieku) znany specjalista Mariusz Groszkiewicz zgodził się udzielić nam wywiadu.
Dzień dobry pan Groszkiewicz. Proszę powiedzieć, czy to prawda, że choroby stawów i osteochondroza są nieuniknione u ludzi w podeszłym wieku?
Dzień dobry, Pani Mikołajewicz. To oczywiście nie prawda. Pokładanie nadmiernego zaufania w lekarzy, którzy leczą pacjenta przez 10 lat, ale nigdy im się nie udaje – to jest nieuchronne w starszym wieku. Prawda jest taka, że stawy, chrząstki i cały układ szkieletowy można z powodzeniem leczyć w każdym wieku. I nie mówię tu o żadnych cudach tylko czystej nauce.
Jeśli ktoś zna pewien sekret i wysili się na nieco samodyscypliny, może bardzo szybko wyleczyć chorobę w domu. Tysiące pacjentów tak robi.
Jaki to sekret?
Sekret polega na tym, by zrozumieć, skąd bierze się ból. Generalnie rzecz biorąc, istnieje około 147 różnych przyczyn rozwijania się osteochondrozy i artretyzmu, które można wyczytać z encyklopedii medycznej, ale rezultat jest jeden i ten sam – stawy, kręgi i chrząstki tracą elastyczność, a efektem jest ból. Zużywają się, ponieważ krążenie krwi jest zaburzone.
Oto cały sekret, leczymy staw, zapewniając mu dopływ krwi na właściwym poziomie.
Ale czy nie panuje powszechne przekonanie, że po 45 roku życia przywrócenie prawidłowego krążenia krwi jest praktycznie niemożliwe?
To nonsens. Ja wstałem z wózka inwalidzkiego po wypadku, a to była dużo poważniejsza sprawa niż 45. urodziny.
Czy udało się Panu ocalić innych od życia na wózku?
Tak i to nie raz. Lecz większość moich pacjentów to zwykli ludzie po 40. roku życia, u których choroba zaczęła rozwijać się wraz z wiekiem. Przychodzą do mnie z podobnymi problemami: osteochondroza, choroba zwyrodnieniowa stawów, zapalenie korzonków nerwowych, ucisk na nerw. Te schorzenia wysysają z człowieka wszelkie siły i nie pozwalają normalnie żyć.
Pacjenci narzekają na ból, trudno im nawet chodzić. To zwykli ludzie, nie sportowcy, nie osoby niepełnosprawne. Płaczą: „Dlaczego ja? Co ja takiego zrobiłem?” Odpowiadam zwyczajnie: „Skończmy z narzekaniem i zabierzmy się za przywracanie prawidłowego krążenia”.
Jak można przywrócić prawidłowe krążenie w tym wieku?
Do niedawna leczyłem pacjentów w ramach kompleksowego programu aktywizacji ruchu, na który składało się 96 ćwiczeń wykonywanych pod okiem trenerów. To bardzo skuteczna metoda, ale też długotrwała i niełatwa.
Towarzyszy jej ból, więc nie jest łatwo, a ludzie nie mają czasu chodzić na siłownię. Wierzyłem, że istnieje prostsza i nowocześniejsza metoda i wreszcie udało mi się ją odnaleźć.
To fascynujące! Czy opowie Pan o niej czytelnikom?
Oczywiście. Nasze centrum jako pierwsze w Polsce uzyskało certyfikowany dostęp do zupełnie nowego środka na osteochondrozę i ból stawów. Muszę przyznać, że kiedy usłyszałem o nim po raz pierwszy, uśmiałem się, bo nie wierzyłem w jego skuteczność. Ale byłem pod ogromnym wrażeniem wyników naszych testów – 4 567 pacjentów kompletnie wyzbyło się choroby, a to ponad 94% wszystkich badanych. 5,6% odczuło znaczącą poprawę i tylko 0,4% nie zauważyło zmian.
Co to za środek?
Mówię o wyjątkowym produkcie Motion Energy Ten balsam pozwala zapomnieć o bólu pleców i stawów w mgnieniu oka i to już po 4 dniach – nie więcej – a nawet najbardziej zaniedbane przypadki wyleczy w kilka miesięcy.
Opracowanie jego formuły pochłonęło ponad 5 mln złotych, a za prawdo do jego dystrybucji na terenie całego kraju trzeba było zapłacić niemal 51 mln zł.
Czy to oznacza, że Motion Energy można kupić jedynie w Polsce?
Obecnie, tak. Ale począwszy od 1 stycznia, produkt będzie dostępny też dla mieszkańców całej Europy.
Jak działa ten cudowny balsam?
To żaden cud, tylko czysta nauka. Balsam Motion Energy zawiera 32 silne składniki, które w momencie zetknięcia ze starymi, osłabionymi komórkami, pobudzają je do 7-krotnie szybszej pracy, dzięki czemu ulegają one stopniowej regeneracji.
Już jednokrotne użycie balsamu w miejscu dotkniętym chorobą aktywuje ponad 930 000 komórek, które dobrze wpłyną na krążenie krwi. W ten sposób odbywa się leczenie. Najważniejsza jest stabilność.
Brzmi imponująco. Ale potrzebujemy wyjaśnienia jeszcze jednej kwestii – co to będzie oznaczać dla zwykłych ludzi, cierpiących z powodu choroby?
Oznacza to, że średniowieczna medycyna polska wreszcie przechodzi do lamusa, a choroby można leczyć, nie wychodząc z domu, w ciągu 1-2 miesięcy. Balsam Motion Energy nie ma działania zamrażającego ani znieczulającego, ale pobudza organizm na poziomie komórkowym. Usuwa przyczynę problemu, której efektem jest ból i przywraca stawy oraz kręgosłup do normalnego stanu. Znikają nie tylko objawy odczuwane przez pacjenta, ale też przyczyna samej choroby – osłabione krążenie krwi wywołane powolnym obumieraniem komórek.
Już pierwszego dnia balsam pobudza funkcjonowanie układów regeneracyjnych organizmu. Łagodzi także ból, co daje się odczuć od razu. Leczenie zakończy się w przeciągu 2-3 tygodni, ale proszę mieć na uwadze, że kurację w końcu trzeba będzie powtórzyć, by zapobiec nawrotom.
Czy balsam Motion Energy pomaga leczyć jedynie chorobę zwyrodnieniową stawów i osteochondrozę?
Nie, właśnie to próbuję Państwu wytłumaczyć: ten środek działa na poziomie komorowym, przywracając prawidłowe krążenie krwi. Leczy wszelkie choroby stawów i kręgosłupa: chorobę zwyrodnieniową stawów, artretyzm, rwę kulszową, reumatyzm, zapalenie korzonków nerwowych, czy przepuklinę kręgosłupa. A także urazy, siniaki, złamania, a nawet modzele – balsam jest bardzo skuteczny we wszystkich tego typu schorzeniach.
Wygląda na to, że to bardzo ciekawy środek. Czy naprawdę jest w stanie wyleczyć te wszystkie choroby, a nie tylko złagodzić ból?
Balsam Motion Energy łagodzi ból (na początkowym etapie leczenia), a stopniowo całkowicie eliminuje chorobę. Proszę mnie źle nie zrozumieć, lubię ćwiczenia i sport i nie zrezygnuję z nich, ale większości moim pacjentom łatwiej jest użyć balsamu, to dla nich najskuteczniejsza i najłatwiej dostępna metoda leczenia.
Chyba wiele osób chciałoby wiedzieć, gdzie można kupić ten balsam?
Chcieliśmy uruchomić sprzedaż w aptekach, ale nie udaje nam się dojść z nimi do porozumienia, ponieważ ten balsam szkodzi ich interesom. Ludzie latami kupują swoje leki, a osób, które potrzebują leczenia, jest coraz więcej – tak to właśnie wygląda i aptekom to pasuje.
Dlatego teraz sprzedajemy ten środek wyłącznie na oficjalnej stronie internetowej .
Są też jednak i dobre strony tej sytuacji – sprzedajemy produkt bezpośrednio, bez innych osób pośredniczących, dzięki czemu jesteśmy w stanie zaoferować go klientom w cenie 4,7-krotnie niższej niż cena detaliczna.
Wysyłka realizowana jest pocztą, płatność następuje przy odbiorze, a ponieważ to środek do leczenia domowego, kuracja nie musi przebiegać pod nadzorem specjalisty. Ale nie trzeba wierzyć mi na słowo. Możecie państwo wypróbować środki oferowane przez innych producentów, aby porównać ich skuteczność naszego produktu. Mam jednak całkowitą pewność, że nie znajdą państwo niczego o choćby zbliżonej skuteczności, co Motion Energy.
Pan Groszkiewicz, dziękujemy za wywiad! Czy chciałby Pan jeszcze coś przekazać naszym czytelnikom, zanim zakończymy rozmowę?
Tak! Jak najbardziej. Chciałbym zwrócić uwagę czytelników na fakt, że choroby stawów i kręgosłupa są coraz „młodsze”, tzn. zapadają na nie nie tylko starsi ludzie. Nawet nieznaczne regularne bóle to objaw, którego nie wolno ignorować. Specjalista nie będzie przekonywał państwa do rozpoczęcia leczenia.
I proszę pamiętać: choroby będące konsekwencją bólu stawów i kręgosłupa nie są jedynie źródłem dyskomfortu. Skracają także życie o 10-15 lat.
P.S.: Pan Groszkiewicz postanowił przekazać Motion Energy pierwszym 50 klientom w promocyjnej cenie! Przejdź do oficjalnej strony internetowej , a może ci się poszczęści!